Dzień piąty - występ w Kisszallas

 Dzień piąty = dzień pełen wrażeń!

Występy są ważnym aspektem naszego wyjazdu jednak chwila oddechu każdemu się należy. Kolejny dzień z cyklu naszego festiwalu spędzony na spokojnie.

Niektórzy z nas wraz z grupą Łotyszy wybrali się na rejs statkiem rzeką Cisą. Biegnie ona przez Szeged dzieląc je na dwie całkiem różne części. Podziwiając widoki pani Romana- nasza tłumaczka, przewodniczka i cudowna kobieta- przybliżała nam historię tego miasta jak i całych Węgier. W czasie gdy jedni napawali się świeżym powietrzem, inni zostali w pokojach zbierając siły na resztę dnia, bo czekało nas jeszcze wiele wyzwań...

Po powrocie z rejsu nastąpiło brutalne wrócenie do rzeczywistości. Czas do obiadu spędzony na sali gimnastycznej ćwicząc, ćwicząc i... ćwicząc aż do perfekcji. 

I perfekcję tą osiągnęliśmy. Dzisiejszego dnia występowaliśmy w małej miejscowości Kisszallas prezentując nasz program kaszubski. Daliśmy czadu! Najmłodsi z nas jeszcze wcześniej tego dnia powtarzali układy i nie na próżno. Wszystkie kroki były przemyślane i dopracowane, ale dzieci nie pomyliły żadnego z nich. Przy akompaniamencie kaszubskich utworów zaprezentowaliśmy wiele tańców- i wszystkie, co do jednego, zachwyciły naszych odbiorców.

Tancerze mieli swoją nagrodę, swoją chwilę chwały. 

Po zaprezentowaniu się wszystkich grup wybraliśmy się na wspólną ucztę. Okoliczni przedsiębiorcy, a także ludzie tam mieszkający urządzili dla nas kolację, która za sprawą muzyki i śpiewów zamieniła się w wielką imprezę. Zaczęło się od prezentowania stołowych przyśpiewek przez każdą z grup, a zakończyło współnymi tańcami przy skrzypcach i klarnecie. Hiszpanie uwielbiają taniec i nie łatwo było za nimi nadążyć, ale nasze maluchy jak i starsi nie pozostawali im dłużni. 

Jak już pisałam- dzień pełen wrażeń ;)

A.M.

 

Dzień piąty - występ w Kisszallas
Dzień piąty - występ w Kisszallas

Przejdź do góry strony